poniedziałek, 10 listopada 2014

Selfielizm





Była już choroba dzikich krów, ptasia grypa a ostatnio wirus eboli dostał się do Europy ze Stanów przez Afrykę. Jednak nie to jest dziś największym zmartwieniem epidemiologów w całym cywilizowanym świecie. Światowe i lokalne media zgodnie milczą ukrywając niewygodną prawdę głęboko pod spróchniałymi deskami sceny na której zamiast porządnego codziennego dramatu, serwowana nam jest komedia klasy Z która ma odwrócić naszą uwagę od najpoważniejszego problemu XXI wieku . Dlatego ja, jako osobnik na co dzień przebywający z największym zagrożeniem w dziejach ludzkości, czuję się zobowiązany poinformować cały świat zapierdalający na wstecznym biegu o śmiertelnej epidemii, mianowicie epidemii selfielizmu. Nie należy selfielizmu mylić z syfilisem, który, jak głosi teoria, przywieźli marynarze Kolumba po wyprawie do Ameryki. Ten już dawno nie jest "trendy". Selfielizm natomiast już tak. Jest udoskonaloną, nowoczesną wersją odpowiadającą potrzebom dzisiejszego konsumenta i dostał się do europy również z kraju Winnetou, a dokładnie z uniwersytetu Harvarda bo takie rzeczy to "Only in America". Dla sprostowania zamieszczam definicję Selfielizmu.

Selfielizm - choroba umysłowa głównie przenoszona przez facebook, wywoływana przez kompleksy, rodzi silną chęć zaistnienia, chęć zainteresowania sobą innych, chęć bycia kimś innym, ciekawszym, ładniejszym, mądrzejszym, bycia wzorem, idolem, betonowym pomnikiem Rockiego Balboa z triumfalnie uniesionymi rękoma obok którego nikt urodzony w latach 80-tych nie przejdzie obojętnie. Zakażenie selfielizmem natomiast jest wynikiem stosunku z osobą zakażoną, przy czym jedynie osoby wykazujące się całkowitym brakiem intelektu i upokarzająco niskim IQ już po pierwszym kontakcie są nosicielami. Przeciętny człowiek natomiast, wyposażony w zestaw podstawowych pytań: a niby kurwa dlaczego?! Po co? Na co?, posiada dość mocny system obronny który pozwoli mu się ochronić przed zakażeniem. Nieleczony selfielizm prowadzi do uszkodzenia mózgu, zaburzeń psychicznym, utraty świadomości i kontaktu z rzeczywistością. Zakażony nie jest w stanie zaprzestać umieszczania tysięcy autoportretów z ręki, przed lustrem, w windzie, w pożyczonym samochodzie, pod sztuczną palmą w sklepie zoologicznym itd. z widocznym smartfonem, na swoim facebook-owym profilu i, o zgrozo, lajkowaniu i komentowaniu tych scen samogwałtu przez samego siebie. Zakażony umieszcza wywrotowe myśli z kategorii "teorie spiskowe to przy tym chuj!" z uporem świadków Jehowy i misjonarskim poczuciem głoszenia "jedynej prawdy" mającej na celu... nie tam zbawić świat, tylko udowodnić wszystkim że -":ja wiem a ty chujku nie, ale wielb mą postać, znaj mą łaskę i podążaj wytyczoną przeze mnie drogą, wysławiając moje imię jako twojego zbawcy który wyciągnął cię z intelektualnej kanalizacji. No i udostępniaj na swoim wallu moje wyszukane w internecie doktryny, podkreślając pluskwo ty jedna! skąd oświecenie na ciebie spadło". Selfielizm objawia się w wielu formach a jedną z nich jest umieszczanie filozoficznych postów,  głębokich w treści jak kałuże na Nürburgring, dla przykładu umieszczę kilka z nich, autorami są ludzie w zaawansowanym stadium choroby:

1. Dziękuje wszystkim tym ,ktorzy przyczynili sie do tego ze jestem i czuje się Wolnym człowiekiem .:)))).zawsze myślałam ze samotność zabija mnie od środka ...co sie okazało daje mi siłę i możliwość podejmowania decyzji....fajnie ....ludzkie problemy w ktorych tkwiłam ...juz mnie nie interesuja ....mysle przedewszystkim o sobie i moich bliskich....reszta mnie nieinterere....MYsl o SOBIE ...BADZ SOBA I PATRZ W PRZYSZLOŚĆ...IDZ SWOJA DROGA ..BO GDY BEDZIESZ PATRZYL NA LUDZI WCZEŚNIEJ CZY PUŹNIEJ ..TEN WIDOK CI SIE ZNUDZI ..ICH PROBLEMY POMIESZAJA CI W GLOWIE I ZAPOMNISZ CO JEST TWOIM PRIORYTETEM ...CHRON MNIE PRZED TYM BOZE ...:)))
JA

2.Najwyższy czas zmądrzeć i uczyć się na własnych błędach !
od dziś - nowa ja — pełna optymizmu.

3. Dzisiaj jedbnolem 10 kilosow z dziurawym butem, jak sie chce to wszystko jest mozliwe! Tylko treba w siebie wiezyc!

4. Wszyscy wrzucają zdjęcia z maratonów, sal treningowych i imprez.... A ja jako zwykły, prosty chłopak lubię czasem pojechać gdzieś sam, pomyśleć o nurtujących mnie kwestiach... Po prostu się wyciszyć, pobyć w towarzystwie samego siebie, z dala od tego całego zgiełku...

Jak zdarzyłem zaobserwować podczas badań zakażony ma nieopanowana potrzebę informowania wirtualnego półświatka, czyli ludzi których zna jedynie ze zdjęcia, o nowo zasłyszanych truizmach w kuluarach miłośników Faktu, Gazety wyborczej i Pudelka. Musi się dzielić ekskrementami myślowymi nie kończąc na intymnych szczegółach ze swojego wyimaginowanego życia. Informuje o swoim obecnym położeniu, na przykład że aktualnie mości sobie deskę w publicznym szalecie a odór sprawia że muchy w konwulsjach i agonii turlają się po zasikanej posadzce. O tym jak się w danej chwili czuje, że jest smutny/smutna, radosny, szczęśliwa, jebnięta/na niego nie ma określenia. Kolejny przykład to umieszczanie zdjęć różnego rodzaju ludzkiej paszy nabytej w lokalu po Kuchennych Rewolucjach w fikuśnej kompozycji, które zwiastują że za kilka godzin po umieszczeniu owego fotograficznego kulfona jelita będą miały niezapowiedziany ultra-maraton bez przygotowania. A cały ten test wytrzymałości układu trawiennego też ma swoją nazwę, której zarażony nie zapomni umieścić pod tą sztuką alternatywną, najczęściej używaną nazwą tego nikczemnego procederu jest: MNIAAAAAM. I to już jest stan który nie daje nadziei na wyleczenie...Stan który zwiastuje rychłą śmierć mózgu.

A więc jak sami widzicie sytuacja jest śmiertelnie poważna! Wy, jeszcze zdrowi i żywi, musicie mieć się na baczności i bacznie obserwujcie swoje otoczenie aby nie dopadła was epidemia selfielizmu. Jeżeli twój kumpel spogląda w swój telefon częściej niż w oczy swojej kobiety, wiedz że coś się dzieje...i czym prędzej podaj mu fioletową pigułkę szokową firmy "A jebnij ty się w ten pusty łeb". Jeżeli widzisz że profil twojej znajomej wzbogacił się przez dobę o dwadzieścia zdjęć paszportowych wiedz że już się coś stało i niezwłocznie usuń ją ze znajomych. Jeżeli widzisz grupkę ludzi którzy robią sobie selfie przed dyskoteką dla miłośników gwizdków, białych rękawiczek lub Po,po,po poker face, wiedz że facebook się nimi interesuje i czym prędzej spierdalaj bo jeszcze, Boże chroń, przypadkiem znajdziesz się w kadrze i katastrofa gotowa! Dlatego miejcie się na baczności! I doskonale wiem że przykładów jest więcej niż nieznajomych znajomych w przeciętnym profilu zakażonego selfielizmem. Jednak teraz nie mamy już na to czasu, pozostał jedynie czas na działanie i wysyłanie tej informacji dalej w świat aby zapobiec najgorszemu.  Z każdym dniem profili użytkowników którzy udowadniają ludziom takim jak ja, że nie ma takiego dna w które oni nie są w stanie zapukać od spodu, przybywa w tysiącach. A więc sami widzicie że sytuacja jest śmiertelnie poważna, dlatego Adam Dres prosi Was, ludzi którzy jeszcze pamiętają czym jest uścisk dłoni, tych którzy potrafią patrzeć w oczy, ludzi zwykle niezwykłych aby umieściły ten komunikat na wallu zakażonego padalca. Bo kto wie, może komuś przywróci to życie... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz